Jak zabezpieczyć się na przyszłość? Takie pytanie zadaje sobie każdy poważnie myślący o swojej przyszłości. Często też to pytanie pojawia się także w kontekście jak zabezpieczyć przyszłość dziecka – oczywiście finansową. Proponuję Ci – traktuj zabezpieczenie na przyszłość jako inwestowanie. Wtedy zaczniesz uświadamiać sobie wszystkie plusy i minusy takiej inwestycji.
W Internecie znajdziesz sporo porad, które najczęściej będą chciały Ci sprzedać ubezpieczenie posagowe, ubezpieczenie na życie z funduszem kapitałowym albo inne wirtualne instrumenty finansowe. Wszystko to są wirtualne instrumenty. Oczywiście możesz w nie inwestować, ale w dłuższej perspektywie czasu nie polecam w nie inwestować, a już na pewno nie całe oszczędności.
Zabezpieczenie przyszłości finansowej jest inwestycją długoterminową. Toteż pewne wahania wartości Twoich oszczędności będą występować i tego nie unikniesz. Jednak ważne, żeby ryzyko strat było w tym przypadku jak najmniejsze.
Dla dywersyfikacji portfela inwestycyjnego na poczet przyszłości dziecka lub swojej oczywiście możesz zainwestować w wirtualne instrumenty (fundusze, akcje itp.), jednak bardzo ostrożnie i tylko niewielki procent oszczędności. Musisz mieć świadomość, że te instrumenty są bardzo podatne na koniunkturę giełdową – spadki w szczególności. Innym poważnym problemem jest brak twojej osobistej kontroli nad bezpieczeństwem swoich oszczędności. Czyli wpłacasz tam kasę i nie wiesz co tak na prawdę się z nią dzieje. W tym przypadku ma to wielkie znaczenie.
Zabezpieczenie na przyszłość
Przyszłości jako takiej nie da się zabezpieczyć. Nikt z nas nie wie co będzie jutro, a co dopiero za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat! Większość pisze te same ogólniki – kupuj nieruchomości. Ludzie poczytali trochę książek autorstwa Kyiosakiego i teraz zacierają ręce myśląc, gdzie tu jaka okazja do zakupu nieruchomości. Ogólnie ten pisarz miał rację, ale ciężko od niego dowiedzieć się jak to praktycznie zrobić. Trudno też tego oczekiwać, bo sytuacja życiowa i finansowa każdego z nas jest zupełnie inna. Nie da się każdego z nas wsadzić do tej samej szuflady.
Same słowa „kup dziecku mieszkanie” to frazes. To nie wystarczy! Trzeba wiedzieć jakich sposobów użyć żeby to mieszkanie nabyć. Mało kogo dzisiaj na to stać. Wprowadzenie tego w życie wymaga bardzo wiele wysiłku i sprytu, a przede wszystkim odwagi. Co prawda istnieją inwestycje alternatywne znane też jako „inwestycje ziemskie”, gdzie wchodzisz jako wspólnik do spółki, która kupuje grunt i potem odsprzedaje z zyskiem. Ale i tak w takim przypadku kapitał wejścia to przeważnie 100 tys. zł, więc niemało.
Poza tym jeśli sam spłacasz kredyt hipoteczny na swoje mieszkanie, to zakup kolejnego będzie bardzo trudny, bo wymaga wzięcia kolejnego kredytu. Najpierw więc lepiej spłacić swój kredyt i dopiero myśleć o inwestycjach. To hipotetyczna, ale realna sytuacja. Jeśli zaś nie masz żadnych kredytów, to możesz rozpoczynać budowanie portfela aktywów.
W przypadku nieruchomości konieczne jest zgromadzenie większej gotówki. Nie musi to być milion złotych, ale wystarczy poszukanie okazji – np. działki, łączki – jakiejkolwiek ziemi, która z czasem zwiększy swoją wartość. Jeżeli jednak nie masz pojęcia o nieruchomościach, to lepiej nie pchaj się w to. Są prostsze sposoby na ulokowanie pieniędzy i co ważniejsze nie wymagają aż takich wielkich sum. Czytaj dalej to dowiesz się o co chodzi.
Zabezpieczenie finansowej przyszłości dziecka
Jak wyobrażałeś sobie do tej pory zabezpieczenie przyszłości dziecka? Czy tak, że gdy będzie startowało w dorosłe życie wręczysz mu plik banknotów lub polisę? Dzieci (nawet te wchodzące w dorosłość) nie mają rozeznania w bardzo wielu życiowych sprawach. Zwłaszcza w finansach. Dlatego gdy dostaną gotówkę do ręki, to ta gotówka rozejdzie się w mgnieniu oka na zbytki. Dlatego uważam, że rzeczywiście zakup mieszkania dla dziecka jest najlepszym, co możemy zrobić, żeby zabezpieczyć przyszłość dziecka.
Dobry start
Przede wszystkim musisz uświadomić sobie, że żeby zapewnić dobry start dziecku, na chwilę obecną musisz zarabiać sporo więcej niż średnia krajowa. Zarabiając średnią krajową i bez dodatkowej pracy lub biznesu nie masz na to szans, a instrumenty oferujące gruszki na wierzbie za 100-200zl miesięcznie to ściema.
Zabezpieczenie przyszłości dziecka to nie tylko pieniądze!
Może warto było by nauczyć się jak zarabiać pieniądze i przekazać tę wiedzę dziecku? Zamiast dawać dziecku rybę może lepiej dać wędkę. Wiem – dzisiejsze czasy są bardzo trudne dla młodych ludzi. Dlatego nie namawiam Cię do rezygnacji z przekazywania majątku dzieciom. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że mimo posiadania nawet sporego majątku dziecko może w krótkim czasie stać się bankrutem. Oprócz pieniędzy czy innego majątku powinieneś zadbać o edukację finansową dziecka. Uczyć zarabiania, oszczędzania i gospodarowania pieniędzmi. Moje pokolenie wychowywało się częściowo w socjaliźmie i niestety większość z nas ma poważne braki w edukacji finansowej.
Naucz dziecko zaradności
To często ważniejsze niż pieniądze i inwestycje. Znam przypadki dzieci niby zabezpieczonych, które wszedłszy w dorosłe życie rozpuściły majątek rodziców. Głównym powodem z pewnością był brak praktycznej wiedzy o pieniądzach i gospodarności. Zatem oprócz pieniędzy polecam również praktyczną edukację dzieci. To samo zresztą dotyczy nas – dorosłych.
Strategiczny plan
Oczywiście najlepszym zabezpieczeniem przyszłości dziecka będzie mieszkanie lub dom. Nie kupisz tego od razu, a jeśli Cię na to stać, to ten wpis nie jest dla Ciebie. Jednym z popularniejszych sposobów na zabezpieczenie przyszłości dziecka jest oszczędzanie i za jakiś czas wręczenie mu gotówki. Jednak przez lata oszczędzania gotówka traci na wartości i to sporo. Wszystko przez inflację.
Co robić jeśli zarabiasz średnią krajową? Najprostsze co możesz – oszczędzaj, kupuj fizyczne złoto a gdy po latach zbierze się spora ilość kruszcu, zamień to na nieruchomość. Najlepiej mieszkanie. Może być najmniejsze, ale byle nie na kredyt. Fizyczne złoto zabezpieczy twoje oszczędności przed inflacją. To najlepszy sposób lokowania mniejszych kwot pieniędzy.
Prezent dla dziecka w postaci mieszkania to bardzo dobry kop. Wtedy startuje ono w uprzywilejowanej pozycji. Nie musi harować na raty kredytu hipotecznego. Jeśli ma dobre nawyki finansowe, to może oszczędności pomnażać inwestując w różne instrumenty finansowe lub twarde dobra (tangibles). Czego więcej chcieć od rodzica jak zapewnienie dachu nad głową swojej pociechy?
Najbardziej podoba mi się pomysł żeby kupić dziecku mieszkanie. Ludzie zawsze będą musieli mieć gdzie mieszkać, a obecna sytuacja na rynkach finansowych pokazuje jak niewiele mogą być warte akcje, obligacje, fundusze itp.