Istnieją wydatki mające znaczący wpływ na stan naszych finansów. Oprócz utrzymania (koszty życia) są to koszty kredytów i transportu, a także koszty opieki zdrowotnej. Jedną z jej części jest opieka stomatologiczna. Ma to znaczenie o tyle, że usługi dentystyczne nie należą do tanich i przeciętnie musimy liczyć się ze sporymi wydatkami na dentystę. Mimo to można na tym oszczędzić sporo pieniędzy. Jak? Zobacz sam.
Rozmawiałem niedawno z moim dentystą na temat nowoczesnych metod diagnostyki próchnicy. Może tego nie wiesz, ale elektronika zazębia się w wielu sprawach z medycyną. Istnieje taka dyscyplina jak elektronika medyczna. Stąd moje zainteresowanie tematem. Mówiłem dentyście, że teraz są takie metody, które dużo wcześniej niż tradycyjne mogą powiedzieć o miejscach, gdzie zęby tracą szkliwo. Dentysta skwitował to takim zdaniem:
Panie – u mnie jak pacjent wchodzi do gabinetu, to ja już z drzwi widzę stan jego uzębienia gołym okiem!
Pokazuje to smutną prawdę o naszej polskiej opiece zdrowotnej, ale również o naszym polskim podejściu do problemu. Pominę już tutaj kwestię zdrowotną i wpływu spróchnialców na nasze zdrowie. Na tym się po prostu nie znam.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Ten slogan ma zastosowanie nie tylko w medycynie. W finansach również na co dzień widzę przełożenie go na praktykę. Lepiej przecież zapobiegać długom, zbudować fundusz awaryjny, dorabiać do pensji jeśli brakuje kasy itp. Zawsze można coś zrobić żeby poprawić stan naszych finansów. Zupełnie tak jak uzębienia.
Stan uzębienia typowego rodaka jest tragiczny. To opinia mojego dentysty – nie moja. Twierdzi on, że Polacy mają bardzo zaniedbane zęby. Coś w tym jest, ale w sumie to dobre dla dentysty – ma facet pełne ręce roboty.
Gdy ząbek zaczyna matowieć, a potem robi się mała czarna dziurka, typowo nic z tym się nie robi. Dopiero ból, który nie daje spać w nocy każe nam iść do zębologa.
Przekładając to na finanse – wyleczenie małego ubytku w 99% przypadków kosztuje (i boli) mniej niż wypełnienie sięgające 50% objętości zęba. Często też skorodowany ząb trzeba leczyć kanałowo, bo próchnica zżarła już korzeń. Nie mówię już o jakimś in-layu (odbudowa korony zęba), bo to kosztuje kilkaset złotych minimum.
Zamiast zapłacić 100zł za reperację małej dziurki czekamy nie wiadomo na co i potem nie dość, że boli bardziej, to jeszcze kosztuje kilkakrotnie więcej. To efekt odwlekania i myślenia „jakoś to będzie”. Będzie ostatecznie tak, że po wielu leczeniach próchniaka i tak trzeba będzie usunąć zęba.
Jak oszczędzić na dentyście?
Na pewno nie przez czekanie ze spróchniałymi zębami do momentu, kiedy leczenie na prawdę bije nas mocno po kieszeni. Wyleczenie i uzupełnienie braków może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, więc jest o co walczyć!
Przeglądaj zęby u dentysty regularnie i lecz je jak najwcześniej
To recepta na jak najtańszą opiekę dentystyczną. Jest prosta jak budowa cepa i myślę, że nie jestem tutaj bardzo odkrywczy. Bardziej chodzi mi o zwrócenie uwagi na to, że dbałość o nasze zęby bezpośrednio przekłada się na stan naszego portfela. Im dłużej zwlekamy z wizytą u dentysty, tym gorzej dla naszych zębów i naszej kasy. Warto więc raz na jakiś czas przejść się na kontrolną wizytę, żeby potem nie świecić czarnymi pniakami w gabinecie przy wejściu no i oszczędzić sporo pieniędzy w perspektywie kilku lat.