Emeryturą ludzie zwykle się nie przejmują. Większość naiwnie liczy na państwo, jako żelaznego gwaranta naszego utrzymania na starość. Jednak twarde fakty i liczby mówią co innego. Jeżeli już dostaniemy emerytury, to co najwyżej w wysokości 30% ostatniego wynagrodzenia.
W zależności od wieku ludzie myślą o emeryturze w różny sposób. Im ktoś młodszy, tym emerytura mniej zaprząta jego głowę. Myśli zwykle „na emeryturę mam jeszcze czas”. Z upływem czasu myślenie o emeryturze, a właściwie jej braku, zaczyna przybierać na sile. Nagle po paru latach pracy człowiek zaczyna rozumieć bandycki mechanizm państwowych emerytur. Zaczyna kombinować na własną rękę myśląc jak zapewnić sobie godziwe życie na starość. Każdy może powiedzieć, że „wystarczy” oszczędzać na emeryturę. To taki pusty slogan reklamowy używany do sprzedaży funduszy emerytalnych, albo innych produktów finansowych. Jednak realnym w polskiej rzeczywistości pytaniem ciągle pozostaje „Jak to zrobić?? Jak oszczędzać na dodatkową emeryturę w polskich realiach??”
Rząd rżnie głupa
Bismarckowski system emerytalny opiera się na założeniu, że aktualnie pracujący płacą emerytury tym będącym w danym momencie w stanie spoczynku. W miarę to działa jeśli liczba pracujących mniej więcej jest taka sama jak emerytów. Problem jeśli zaczyna się niż demograficzny (a taki teraz mamy). Wtedy nawet wysokie składki pracujących nie pokrywają bieżących emerytur.
Nad całym systemem emerytalnym „czuwa” państwo, jako żelazny gwarant utrzymania ludzi starszych w Polsce. Tego, że jest źle nie trzeba udowadniać nikomu. Rząd „obiecuje” poprawę stanu rzeczy, ale rządowi w Polsce się nie wierzy!. Wszyscy wiemy co rząd kombinuje w sprawie emerytur. Robi wszystko, żeby pokryć bieżące wypłaty. Płacących składek ubywa, a beneficjentów przybywa. Stąd w kasie ZUS-u pusto, a emerytom płacić z czegoś trzeba. Kombinuje więc z podwyższaniem wieku emerytalnego i tak dalej. Rezultat każdego działania państwa w tej sprawie będzie zawsze taki sam – niskie (albo żadne) emerytury dla emerytów i wysokie składki dla pracujących.
Jak mówił Janusz Korwin-Mikke – „Rząd rżnie głupa” w sprawie emerytur. Okradł OFE, teraz sukcesywnie będzie podnosił wiek emerytalny. Inaczej mówiąc mówi „będzie dobrze”, a robi dokładnie na odwrót.
Co zrobić, żeby godnie żyć na emeryturze?
Takie pytanie powinien zadać sobie każdy aktywny zawodowo pracownik. Nabiera ono znaczenia w obliczu faktów dotyczących wspaniałego systemu państwowych emerytur. Z czego będziemy żyć na starość? Kto zapłaci za nasze utrzymanie, leczenie i ogólnie za wszystko? Mnie osobiście myśl o przyszłości na państwowej emeryturze mrozi krew w żyłach. Nie widzę nadziei w tym bandyckim systemie dla siebie i swojej rodziny. To już nie są żarty. Teraz groźba życia w biedzie na starość staje się coraz bardziej realna dla większości obecnie pracujących Polaków. Jak żyć panie premierze??
Jeżeli jesteś zdrowym i pracującym człowiekiem, a do tego myślącym, warto rozważyć stworzenie czegoś na kształt prywatnego funduszu emerytalnego.
Co zrobić? Odpowiedź jest w teorii prosta – zgromadzić kapitał lub aktywa generujące kapitał.
Co może być zabezpieczeniem utrzymania na starość?
- Nieruchomości
- Złoto
- Polisy oszczędnościowe oparte na konstrukcji unit-link
- Dobrze prosperujący biznes, który możesz przekazać dzieciom w spadku.
Mity o gromadzeniu kapitału
Wokół gromadzenia kapitału na emeryturę narosło wiele mitów wygenerowanych głównie przez marketing produktów finansowych. Rzekomo „za jedyne” 100 zł inwestowane co miesiąc „możesz być pewny” zysków za 30 lat. Niestety sprawa jest tutaj trochę skomplikowana, bo jako oszukani przez rząd obywatele mamy awersję do zaufania jakiejkolwiek instytucji, w tym prywatnej. Takiej jak np. fundusz inwestycyjny. To nadszarpnięte zaufanie jest chyba głównym hamulcem blokującym inwestowanie.
Praktyka oszczędzania na emeryturę jest w polskich realiach bardzo trudna do zrealizowania. Niestety większości z nas nie stać na taki luksus. Najlepszy sposób, żeby zgromadzić kapitał to zarabiać więcej pieniędzy. To w Polsce również graniczy z cudem, zwłaszcza po ostatnich podwyżkach zafundowanych nam przez Donalda i spółkę. Nic jednak straconego!
Od czego jednak mamy polskie głowy? Oczywiście! od kombinowania! Nigdy nie było w Polsce tak źle, żeby nie dało zrobić się czegokolwiek, co by poprawiło nasz byt. Tak samo teraz mimo trudnych czasów są możliwości dodatkowego zarobku. Wystarczy się rozejrzeć dookoła siebie. Na pewno jest jakaś dziedzina, w której jesteś na prawdę dobry. Czemu tego nie wykorzystać do zarobienia dodatkowych pieniędzy?
Więcej na ten temat we wpisie pt. Prywatny fundusz emerytalny
Polecam ten wpis o zakupie złota:
http://przeglad-finansowy.blogspot.com/2012/02/zakupy-zota-fizycznego-przez-kupowanie.html